Tak jak już wspominałem, wino
nierzadko zaskakuje i za nic ma stereotypy... Południowy charakter z
Moraw? A czemu nie? No jakbym wino o „południowym” charakterze
zakupił od polskiego producenta to może i by był szok, ale takie
wino z Czech, Niemiec, czy Austrii to w sumie nic tak całkiem
niezwykłego, jak najbardziej się zdarza.
Tak też jest z Modrym Portugalem od
Habanske Sklepy. Już z butelki wydobywa się bardzo ostry i
charakterny aromat. W kieliszku wino jest przejrzyste, ma bardzo
przyjemną, ciepłą, rubinową barwę. To wino już potrzebuje nieco
'poddychać', ponieważ chwile po otwarciu w aromacie jest pełno
duszącego dymu i jałowca a w smaku trochę goryczy. To wszystko na
szczęście mija zaledwie po jakichś 30 minutach i robi się tylko
coraz ciekawiej. W aromacie pojawiają się czereśnie, a nawet
słodkie konfitury z czerwonych owoców, zapach jałowca stopniowo
zanika ale trzyma się dość długo. Jest też tu sporo alkoholu w
nosie. Chociaż w aromacie jest sporo południowych aromatów, to
jednak w ustach jest już nieco bardziej w klimacie środkowej
Europy. Ten Modry Portugal rzecz jasna nie dorównuje mocą i
strukturą południowym winom, ale sporo jest tutaj tego klimatu. W
smaku już nieco jesteśmy bliżej Węgier. W ustach dość żywa
kwasowość, ale też trochę krągłej słodyczy, jest aronia i
trochę jałowca. Nawet ciekawe i złożone wino, co więcej co
zawsze jest intrygujące, przechodzi dość duże przeobrażenia po
otwarciu, w trakcie picia (no o ile nie pijemy zbyt szybko) jedne
aromaty zanikają, inne się rozwijają. Czy jest przyjemne? No
jeżeli miałbym zdecydować czy bardziej przyjemne czy interesujące,
to powiedziałbym, że interesujące, no ale to już kwestia gustu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz