Właściwie najlepszą metodą oceny
wina zbliżającą się do jakiejś namiastki obiektywności byłoby
porównanie win z tego samego szczepu, o podobnej cenie i ewentualnie
z tego samego regionu. W innym przypadku jedyne co może wykazać
nasze porównanie, to to że wolimy jeden szczep od innego, lub jeden
kraj od drugiego... To Svatovavrinecke Rose, to już będzie drugie
różowe wino tego szczepu jakie tutaj opisuję, więc w końcu jest jakiś materiał do konkretnego porównania...
Svatovavrinecke Rose zakupiłem na
sklep.bohemiasekt.pl w cenie 20.90zł, więc tu jest zdecydowanie
atrakcyjnie. Kolor też jest bardzo ciekawy, jasnoherbaciany, trochę
brzoskwiniowy, czasami nawet delikatnie pomarańczowy. W aromacie
kwiaty, momentami melon, trochę brzoskwinii i pomarańczy. W smaku
nie wyczułem żadnych konkretów, jest owocowo, delikatnie, może
nieco pomarańczowo. Wino ma bardzo przyjemną, jedwabistą teksturę
i chociaż to wytrawne wino, to wyraźnie można wyczuć bardzo
delikatną słodycz... To svatovavrinecke charakteryzuje się też
raczej delikatną, ale zaznaczoną kwasowością i nieco ostrym
finiszem. Podsumowując, kolejne bardzo przyjemne wino na upały.
Zdecydowanie bardziej polecam niż Svatovavrinecke od Spielberga, to
od Vino Mikulov jest po prostu dużo lżejsze i 'przyjemniejsze w
odbiorze'.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz