sobota, 22 września 2012

Gewuerztraminer w solidnym wydaniu, tym razem z włoskiego Trentino


O Gewuerztraminerze nie będę się rozpisywał, bo już to zrobiłem, no tak najwyżej powtórzę jeszcze raz, że to zdecydowanie jeden z moich ulubionych białych szczepów. Dzisiejszy Gewuerztraminer, znany we Włoszech również jako Traminer Aromatico, pochodzi z włoskiego regionu Trentino (Trydent), który jeżeli chodzi o białe wina to jest jednym z trzech najciekawszych i najbogatszych włoskich regionów, obok Alto Adige i Piemontu. Tak swoją drogą, jak łatwo zauważyć, najlepsze białe włoskie wina pochodzą z regionów alpejskich... Więc biorąc to wszystko pod uwagę, można się było po tym winie wiele spodziewać. Inna sprawa, że szybkie spojrzenie na etykietkę z tyłu butelki ujawnia, że to wino wyprodukowane dla... Lidla. Ale z doświadczenia wiem, że Lidl jak najbardziej sprzedaje przyzwoite, a czasami nawet bardzo dobre wina... Jak dotąd moje najlepsze zakupy z Lidla to czerwone, wytrawne wina: Saxa Loquuntur z Rioja, oraz Vino Nobile di Montepulciano (no a poza tym to Tempranillo - to ze słoneczkiem - oraz 'Vespral' są bezkonkurencyjne w kategorii najtańszych czerwonych win stołowych). Natomiast, jeżeli chodzi o białe wina, to jeszcze do tej pory nie spotkałem się z niczym ciekawym co pochodziło z Lidla. Takie chociażby białe niemieckie winka oferowane w tej sieci są raczej (przynajmniej te których próbowałem) mdłe i bezpłciowe. No jedynie Gavi, o którym tutaj pisałem, jest całkiem przyzwoite.

A dlaczego dopiero po etykietce domyśliłem się, że to wino z Lidla? Stąd że dostałem je w prezencie, a wino to zostało przywiezione prosto z... Włoch. Nie wiem czy dostępne jest w tej chwili w polskich sklepach tej sieci, ale jestem prawie pewien że kiedyś wcześniej je widziałem. W każdym razie jeżeli kiedykolwiek się pojawi, to nie omieszkam zakupić kilku butelek, bo warto... Nie dlatego, że jest jakieś wyjątkowe, ale dlatego że jest wyjątkowo solidne, a solidnych białych win jakoś cały czas mi brakuje... Z czerwonymi w sumie nie mam takiego problemu.

Potrzebne jest jeszcze małe wyjaśnienie - niestety butelkę Traminera Aromatico wyrzuciłem zanim zrobiłem zdjęcie, bo byłem przekonany że mam jeszcze jedną. Jednak zamiast Traminera Aromatico mam... Teroldego Rotaliano, zresztą też z Trentino... Więc tak, Traminer Aromatico wygląda bardzo podobnie z tą różnicą, że etykietka jest zielona i ma napis: Traminer Aromatico Trentino, ale graficznie etykietka jest taka sama.

Traminer Aromatico to chyba nawet lepsza nazwa niż Gewuerztraminer (Gewuerze to po niemiecku przyprawy), co doskonale poczuć można na przykładzie tego Traminera. Aromat tego białego wina jest bardzo intensywny i pełny, czysta przyjemność. Jest tu tak charakterystyczna dla Gewuerztraminera woń kwiatów (w opisach win tego szczepu zazwyczaj spotykam się konkretnie z aromatem róż) i delikatna nuta przypraw korzennych. To jest na tyle charakterystyczny aromat, że w sumie trudno go z czymkolwiek pomylić, jak dla mnie to obok muskatu najłatwiejszy do rozpoznania szczep. To wytrawne wino jest bardzo solidne, dobrze zbudowane, dość gęste i esencjonalne oraz całkiem krągłe. Charakteryzuje się intensywną, ale nie nadmierną kwasowością nadającą temu winu dużo życia. W finiszu charakterystyczny, lekko pikantny, przyprawowy posmak. Wino to może nie jest szczególnie bogate czy złożone, ale używając 'profesjonalnego' określenia :D  doskonale wchodzi, a równocześnie jest niebanalne. Dobre do pikantnych sałatek i cięższych dań, doskonałe również do picia samo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz