Tak jak już obiecałem, przynajmniej
na pewien czas zamierzam opuścić Czechy i wrócić na południe (bo
pomimo nadchodzącej, prawdopodobnie ostatniej w tym roku fali
upałów, systematycznie robi się coraz zimniej, o wieczorach to
nawet lepiej nie wspominać...). Ale tak swoją drogą to po drodze
zdarzyło mi się próbować jeszcze jedno wino zakupione w Czechach
– Velke Pavlovice, Modry Portugal – w sumie było naprawdę
niezłe, ale ze względu na to, że wino tak naprawdę pochodziło z
Wegier, mimo że firmowane było przez Czeskiego producenta,
postanowiłem o nim nie pisać. No ale z drugiej strony to było
nawet przyjemne... Były jeszcze dwa wina, jeden 'Eiswein' z Węgier
oraz Negroamaro z Salento, ale w tych dwóch przypadkach
stwierdziłem, że może nie warto opisywać czegoś i ewentualnie
polecać czy zachwalać, kiedy zakupienie tych win jest co najmniej
problematyczne, lub niewykonalne (ze względu na odległość i fakt,
że nie mam pojęcia, czy ktokolwiek je do Polski importuje).
Dlatego pierwsze z serii win które
nadało się do opisania było 'Cuvi', czerwone wino w cenie 34
złotych z 'Winnego Przystanku' na pl. Inwalidów. Jest to 100%
tempranillo z hiszpańskiego regionu Castilla y Leon z 2010 roku,
leżakowane 6 miesięcy w beczce. Może zaczynam tą ocenę trochę
od końca, ale to tempranillo jest dobre, solidne i nie ma w nim za
bardzo nic zaskakującego ani na minus ani na plus, po prostu jest
takie jak wiele innych tempranillo których próbowałem. Czy to źle?
W żadnym wypadku, po prostu wszystko jest jak trzeba. Czy w tej
cenie to dość dobrze czy jeszcze nie dość? W sumie to jeżeli
wino w tej cenie jest po prostu dobre, to jeszcze jest nawet niezły
zakup.
'Cuvi' jest raczej mało złożone. W
aromacie jest trochę wanilii, i czarnych porzeczek. Aromat jest może
mało intensywny, za to bardzo owocowo świeży. W ustach wino jest
dość ostre i zdominowane przez ożywczą, owocową kwasowość. W
smaku są tu głównie czarne porzeczki, wino jest lekko taniczne,
nieco ostre na języku. Ogólnie jest świeżo i owocowo, ale też
ostro. Być może ktoś by zupełnie inaczej opisał 'typowe' tempranillo, ale jak dla mnie to Cuvi jest przykładem typowego, ale solidnego tempranillo.
Zdecydowanie dla mnie dominuje mi czarna porzeczka.. nawet przychodzi mi na myśl sok porzeczkowy. Dla mnie w smaku nie było ostre. Wino to jest na pewno orzeźwiające i owocowe. Zapewne wrócę do tego winka.
OdpowiedzUsuń