poniedziałek, 10 września 2012

Cuvi - bez zaskoczeń, ale czy to źle?


Tak jak już obiecałem, przynajmniej na pewien czas zamierzam opuścić Czechy i wrócić na południe (bo pomimo nadchodzącej, prawdopodobnie ostatniej w tym roku fali upałów, systematycznie robi się coraz zimniej, o wieczorach to nawet lepiej nie wspominać...). Ale tak swoją drogą to po drodze zdarzyło mi się próbować jeszcze jedno wino zakupione w Czechach – Velke Pavlovice, Modry Portugal – w sumie było naprawdę niezłe, ale ze względu na to, że wino tak naprawdę pochodziło z Wegier, mimo że firmowane było przez Czeskiego producenta, postanowiłem o nim nie pisać. No ale z drugiej strony to było nawet przyjemne... Były jeszcze dwa wina, jeden 'Eiswein' z Węgier oraz Negroamaro z Salento, ale w tych dwóch przypadkach stwierdziłem, że może nie warto opisywać czegoś i ewentualnie polecać czy zachwalać, kiedy zakupienie tych win jest co najmniej problematyczne, lub niewykonalne (ze względu na odległość i fakt, że nie mam pojęcia, czy ktokolwiek je do Polski importuje).

Dlatego pierwsze z serii win które nadało się do opisania było 'Cuvi', czerwone wino w cenie 34 złotych z 'Winnego Przystanku' na pl. Inwalidów. Jest to 100% tempranillo z hiszpańskiego regionu Castilla y Leon z 2010 roku, leżakowane 6 miesięcy w beczce. Może zaczynam tą ocenę trochę od końca, ale to tempranillo jest dobre, solidne i nie ma w nim za bardzo nic zaskakującego ani na minus ani na plus, po prostu jest takie jak wiele innych tempranillo których próbowałem. Czy to źle? W żadnym wypadku, po prostu wszystko jest jak trzeba. Czy w tej cenie to dość dobrze czy jeszcze nie dość? W sumie to jeżeli wino w tej cenie jest po prostu dobre, to jeszcze jest nawet niezły zakup.

'Cuvi' jest raczej mało złożone. W aromacie jest trochę wanilii, i czarnych porzeczek. Aromat jest może mało intensywny, za to bardzo owocowo świeży. W ustach wino jest dość ostre i zdominowane przez ożywczą, owocową kwasowość. W smaku są tu głównie czarne porzeczki, wino jest lekko taniczne, nieco ostre na języku. Ogólnie jest świeżo i owocowo, ale też ostro. Być może ktoś by zupełnie inaczej opisał 'typowe' tempranillo, ale jak dla mnie to Cuvi jest przykładem typowego, ale solidnego tempranillo.

1 komentarz:

  1. Zdecydowanie dla mnie dominuje mi czarna porzeczka.. nawet przychodzi mi na myśl sok porzeczkowy. Dla mnie w smaku nie było ostre. Wino to jest na pewno orzeźwiające i owocowe. Zapewne wrócę do tego winka.

    OdpowiedzUsuń